Lata 20 i 30 XIX wieku to w modzie kobiecej okres niekończącego szaleństwa. Po ponad dwudziestu latach królowania sukien odcinanych pod biustem i ozdobionych małymi bufkami nadszedł czas na zmiany. Kobiety prześcigały się w wielkościach bufek, szerokościach spódnic, bogactwach zdobień. Inspirowały się wszystkim - średniowieczem, renesansem, barokiem, orientem. Szaleństwo to bardzo dobrze widać na przykładzie ówczesnych fryzur - fantazyjnych, strojnych, misternych, dziwacznych. Aby nie narazić się na śmieszność u współczesnych i potomnych, trzeba było mieć naprawdę sporo gustu i dobrego smaku. Dziś chciałabym Wam pokazać pięć moich zdaniem najpiękniejszych i najmniej udanych fryzur pochodzących z lat 20 i 30 XIX wieku. Zapraszam do oglądania!
![]() |
William Etty Pana Elisabeth Potts, 1833 |
Najpiękniejsze:
5. Joseph Karl Stieler Charlotte von Hagn, 1828
Tak ciężka i królewska suknia mogła z łatwością przytłoczyć i postarzyć tę młodą osóbkę, ale na szczęście zdolny fryzjer był tuż obok i uczesał ją w sposób tak lekki, prosty i dziewczęcy, że całość nabiera niemal baśniowego charakteru. Loki okalające twarz pięknie podkreślają jej delikatne rysy i zdecydowanie dodają uroku.
4. Edward Petr Novello Clara Novello, 1833
Clara Novello była śpiewaczką operową, a jej fryzura świetnie wyraża jej artystyczną naturę. Jest imponująco zgeometryzowana, nieco futurystyczna, ale daleko jej do groteski. Mnie osobiście najbardziej urzekł zadziorny loczek utrwalony na policzku.
3. Eugene Deveria Elegantka, 1834
Jak na przełom lat 20 i 30, fryzura ta zadziwia swą prostotą. Jest to w gruncie rzeczy jedynie prosty kok, którego całe piękno tkwi w malowniczym przybraniu z różowych kamelii. Nawet ułożenie listków zdaje się tu nie przypadkowe - ta fryzura jest po prostu perfekcyjna!
2. Zofia z Czartoryskich Zamoyska, ok. 1820
2. Zofia z Czartoryskich Zamoyska, ok. 1820
Fantazyjne uczesanie złożone z asymetrycznie ułożonych loków, których jedyną ozdobą jest piękny, złoty diadem-przepaska. Jest wyszukane, ale daleko mu do dziwaczności czy śmieszności.
1. Autor nieznany Delfina Potocka, lata 20/30
1. Autor nieznany Delfina Potocka, lata 20/30
Ten rysunek pojawiał się na moim blogu nie raz, bo też i jest jednym z moich ulubionych. Delfina uczesana jest chyba w jedną z najniebezpieczniejszych fryzur z lat 20/30 XIX wieku, która sama w sobie zdaje się jednym wielkim absurdem i zazwyczaj tworzy z noszącej ją kobiety groteskowego pudla. Ale przy jej perfekcyjnych rysach twarzy nawet taka fryzura prezentuje się niezwykle elegancko. Jej jedyną ozdobą jest nawiązująca do renesansu przepaska z perłą, wspaniale współgrająca z wysokim czołem Delfiny. Czyż można się nie zachwycać?
Najmniej urodziwe:
5. Ary Scheffer, lata 30
Ta fryzura sama w sobie nie jest zła, ale spójrzcie na ten frędzelek kusząco dyndający z tyłu głowy. Zawsze, kiedy na niego patrzę zastanawiam się, ile osób w towarzystwie tej pani nabrało nieprzepartej ochoty do pociągnięcia go. I ile z nich się przed tym nie powstrzymało. Chyba sama miałabym problem.
4. Elisabeth Vigee-Lebrun Portret kobiety, 1831
Fryzury w kształcie kokard były modne dłygo przed lady Gagą, ale chyba nigdy nie zrozumiem, dlaczego stały się takie kiedykolwiek. To, co zdobi głowę tej pani, nawet trudno nazwać kokardą. Nie wiedzieć czemu, kojarzy mi się z wazą albo amforą. A z bardziej współczesnych skojarzeń - z głową myszki Miki.
3. Ernst Gotthilf Bosse Rosyjska arystokratka, ok. 1830
Ananasy inspirują. W zbiorach muzeum w Kyoto możemy podziwiać w tym kształcie reticule z początku XIX wieku. Z lat 30 - fryzura w kształcie ananasa. Chociaż o ile w przypadku torebeczki stylizacja ta była w pełni świadoma, nie jestem tego całkowicie pewna, jeśli chodzi o fryzurę. Może to tylko wypadek przy pracy. Albo fryzjer akurat miał smaka na jakiś egzotyczny owoc. Zdarza się.
2. Merry-Joseph Blondel Portret siedzącej pod drzewem kobiety, 1830
Ten, kto czesał tę dziewczynę, nie miał albo talentu, albo wyobraźni. Tylko kiedy dokładnie przyjrzymy się jej twarzy zauważymy, że ma naprawdę piękne rysy. Niestety, w takiej fryzurze nawet Delfina Potocka wyglądałaby źle. Na szczęście dla portretowanej, wspaniała suknia odwraca uwagę od jej twarzy i tego nieszczęścia, które zdobi jej głowę.
1. Jean-Joseph Vaudechamp Kobieta z futrzanym boa, 1832
Ten obraz miał być chyba XIX-wieczną przestrogą dla wszystkich kobiet, które bezrefleksyjnie podążały za modą. Osobiście po zobaczeniu go uciekałabym przed każdym napotkanym na drodze fryzjerem. Swoją drogą to nie wiem, kto nadał temu obrazowi tytuł Kobieta z futrzanym boa. Czy naprawdę myślał, że ktokolwiek zauważy, że ta kobieta ma jakieś futrzane boa? A może uznał, że zostało ono na tyle przytłoczone przez fryzurę, że należy go podkreślić w jakiś inny sposób?
To tyle, jeśli chodzi o mój subiektywny przegląd najpiękniejszych i najmniej udanych fryzury z lat 20/30 XIX wieku. Jak widać, pod względem mody była to dość niebezpieczna epoka, jednak przyznam szczerze, że mam do niej ogromną słabość. A jak Wam podobają się tego typu fryzury? Może macie jakieś własne typy?
Pozdrawiam,
Gabrielle
Najokropniejsza jest chyba fryzura z Portretu siedzącej pod drzewem kobiety. A najgorsze w niej jest to, że takie coś na czubku głowy nadal króluje na ulicach, szpecąc tyle ładnych dziewczyn...
OdpowiedzUsuńHaha, rzeczywiście! Chyba nigdy nie zrozumiem fenomenu tej fryzury :/
UsuńTrafne spostrzeżenie - rzeczywiście dzisiaj też się widuje takie fryzury u wielu "hipsterskich" dziewczyn :/
UsuńRzeczywiście fryzury niesamowite! ;-)
OdpowiedzUsuńHej, a może by tak lata 20', ale XX wieku? Bardzo by mi się przydało coś takiego obecnie... ;-) Choć w sumie to może jeszcze nie być "poza prawami"...
O tak, tamtejszym kobietom z pewnością nie można zarzucić braku wyobraźni :) Myślę, że z lat 20 XX wieku też można by znaleźć podobne cuda, ale ja niestety zupełnie nie potrafię się w nich poruszać :)
UsuńMoje pierwsze skojarzenie z fryzurą Delfiny to Maka Paka (taki stworek z bajki) ---> http://img1.demotywatoryfb.pl/uploads/201210/1351614713_norcit_600.jpg. :D
OdpowiedzUsuńHaha, moje życie już nigdy nie będzie takie samo! Delfina rzeczywiście musi być spokrewniona z Maką Paką! :D
UsuńTylko że ilość nie zawsze równa się jakości... nie wszystkie z zaprezentowanych kreacji przypadły mi do gustu. Nie jestem minimalistką, ale według mnie co za dużo, to niezdrowo - wiele z portretowanych kobiet wyszło po prostu... nie mogę znaleźć bardziej pasującego słowa, niż napompowanie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to trochę też była taka "napompowana" epoka. Do tego klimatu po prostu trzeba przywyknąć, żeby móc zacząć odnajdywać wśród wszechobecnych koszmarków naprawdę ładne stroje i fryzury :)
UsuńTe najmniej urodziwe to prawdziwa ... masakra ... ;D
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobny gust :)
UsuńDla mnie wszystkie są inspiracją:)
OdpowiedzUsuńNo tak, nawet te, które dla mnie są niezbyt udane, są bardzo intrygujące i można w nich znaleźć coś ciekawego :)
UsuńPodoba mi sie porsty kok, ktorego mozna ozdobic na rozne sposoby, dzieki czemu mozemy zmieniac go na rozne okazje.
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Ja bardzo często robię sobie kok w tym stylu, a potem tylko wpinam do niego pasujące kolorystycznie spinki-kwiaty :)
UsuńFryzury może i nieciekawe (w tym względzie się nie wypowiem, bo do czesania mam dwie lewe ręce), ale za to suknie mają piękne.
OdpowiedzUsuńAch, ja też do czesania mam dwie lewe ręce, zdecydowanie! Swoją drogą to bardzo ciekawie, jak niektóre z tych fryzur zostały zrobione, na przykład ananas :) Też tak myślę, to jedne z moich ulubionych modowych dekad! :)
UsuńNajbardziej podobała mi się fryzura śpiewaczki operowej. Najmniej-ananas i futrzane boa :D
OdpowiedzUsuńTak, ta fryzura śpiewaczki jest niesamowita :)
UsuńFryzura Charlotte von Hagn jest przepiękna. Za to chętnie zobaczyłbym się w uczesaniu Delfiny. Nie jestem pewna czy jest cudowne czy koszmarne (moje motto dla tej epoki:D)
OdpowiedzUsuńPS. Podziwiam osobę która była w stanie uczesać tego ananasa.
PPS. To mogło być jakieś bardzo drogie boa. Albo ważny prezent. Taka ich wersja postu sponsorowanego (wybacz, mózg mi się już przegrzewa:D)
Tak, ta epoka to jest po prostu czyste szaleństwo, albo się je kocha, albo nienawidzi. Albo i to, i to, i to jest chyba najczęstsza sytuacja :D Myślę, że ten pomysł z postem sponsorowanym jest bardzo dobry i najpewniej właśnie taki był zamiar autora. Tylko po co w takim zrobili jej tak krzykliwą fryzurę?:D
UsuńDelfina wygląda przepięknie. Z tego okresu bardzo lubię fryzury Henriette Sontag http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/52/Henriette_Gertrude_Walpurgis.jpg i Nanette Kauli http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Joseph_Karl_Stieler-_Nanette_Kaula.jpg . Przez nie żałuję, że nie mam kręconych włosów, mogłabym się tak codziennie czesać :D
OdpowiedzUsuńObie są piękne, chociaż przyznam szczerze, że ta strzała w koku budzi we mnie wiele emocji, ale nie jestem pewna, czy są one pozytywne :D Ale Henriette wygląda wspaniale, tak gotycko i tajemniczo :)
Usuńta z pierwszego obrazu jest moim zdaniem najładniejsza :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się podoba :)
UsuńFryzura "Elegantki" z kwiatami jest prześliczna. Taka prosta a jednocześnie wyrafinowana :) Sama suknia jakoś do mnie nie trafia, w przeciwieństwie do tej niebieskiej z ostatniego obrazu - przepiękna!
OdpowiedzUsuńI tu widać, jak bardzo każde ma inny gust - bo dla mnie suknia elegantki jest perfekcyjna, a niebieska taka nieszczególna. Zawsze mi się wydaje, że taki kopertowy, marszczony dekolt wykonany z dość ciężkiej tkaniny nie prezentuje się dobrze na sylwetce :)
UsuńPani z miejsca piąteki chyba jednak najbardziej mnie urzeka. Rzeczywiście ma w swobie coś baśniowego i to mi się podoba.
OdpowiedzUsuńZaskoczę się bo wśród najgorszych nawet podoba mi się ta pani z frędzelkiem z tyłu haha. Nie wiem czemu, jakoś ot tak.
Pośmiałam się za to z ananasa na głowie i panie z futrzanym boa które to futrzane boa dostrzegłam dopiero po przeczytaniu Twojego podpisu a mianowicie zdania :"Czy naprawdę myślał, że ktokolwiek zauważy, że ta kobieta ma jakieś futrzane boa" Wtedy to zaczęłam go szukać na tym obrazie i chyba tylko dlatego dostrzegłam :D
Cieszę się, że też podoba Ci się ta fryzura - wiele ówczesnych portretów ma właśnie taki baśniowy klimat, bo one bardzo lubiły wówczas różne "średniowieczne" stylizacje :) Prawda, że to boa całkowicie zniknęło na tym portrecie? :D
UsuńJak zobaczyłam Kobietę z futrzanym boa, zanim przeczytałam pod nim Twój tekst, rownież pomyślałam, że tego futerka nie widać zupełnie. Ależ musiała się ta fryzura bujać na głowie:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście! No chyba, że była to jakaś naprawdę mistrzowska, odporna na wszelki ruch konstrukcja, ale nie wygląda na taką :)
UsuńTo futrzane boa zauważyłam dopiero po dłuższym przyglądaniu się;) W porównaniu z fryzurą pani z boa, ten dyndający frędzelek z 5 nie jest taki zły:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w porównaniu z fryzurą pani z boa nagle wszystko staje się piękne :)
UsuńNajbardziej nie podoba mi się fryzura kobiety z tym futrzanym boa XD futrzane boa to ona ma na głowie XD haha, i kobiety z obrazu pędzla Merry-Joseph Blondela. Ona wygląda jak sarmata XD albo jak mali egipcjanie w starożytności, dookoła łyse i na czubku kikut, straszne. Jeśli chodzi o moje ulubione fryzury to są przede wszystkim fryzury z wykorzystaniem warkocza, np: średniowieczne baranki, wianuszki z warkoczy, oraz włosy upięte w siatki z perełkami. Cudne :3.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzielasz moje zdanie! Nigdy nie zrozumiem, jak ona mogła dać się tak uczesać, albo jaki fryzjer wpadł na pomysł czegoś tak okropnego! A fryzury z warkoczy są rzeczywiście piękne, chyba we Włoszech w XV wieku były takie popularne? I te piękne sitaki z perłami :)
UsuńO tak! Okres fryzur podwyższonego ryzyka :D
OdpowiedzUsuńhttp://4.bp.blogspot.com/-V0_Kwb50fE8/U5G2jf9ZE7I/AAAAAAAAI_s/c5fjyqCcLsc/s1600/5.jpg - Królewna z bajki jak malowana. Sama fryzura jest śliczna. Wystarczyło przesadzić z lokami czy górą oraz ilością ozdób, a mielibyśmy katastrofę, a tak jest pięknie.
http://3.bp.blogspot.com/-NScsDhdBpuA/U5G4SKWoMSI/AAAAAAAAJAI/WIRgt_NXkE0/s1600/2.jpg - widziałam kilka takich asymetrycznych fryzur i zawsze udane. Wydawałoby się, że symetryczny porządek jest łatwiejszy w obsłudze, ale chyba niekoniecznie w przypadku tego typu fryzurek. Swoją drogą - w tamtych czasach kobiety nie miały jeszcze bardzo długich włosów, prawda? Z jakiej długości włosów robiono te pudlowe loczki - z tyłu były dłuższe czy wszystkie były półdługie?
http://2.bp.blogspot.com/-6SIUM4wfFEc/U5G25ULjWuI/AAAAAAAAI_0/kCRjeTr2yjg/s1600/4.jpg - sama fryzura mi się nie podoba, ale pani jest tak urodziwa, że wątpię, by coś jej zaszkodziło :D Loczek cudny!
http://4.bp.blogspot.com/-kerwgxf9ChA/U5G5xPRwkJI/AAAAAAAAJAY/tXY_uVvR8Ec/s1600/10.jpg - ten chwościk bardzo ładny, ale umieściłabym go w innym miejscu, jak zgaduję to motyw orientalizujący. Obraz niesamowicie mroczny i ta krwawa suknia! Dama-wąpierz ;)
To prawda, gdyby połączyć z tą suknią jakaś wyszukaną fryzurę, efekt byłby strasznie przesadzony.
UsuńWiesz co, wydaje mi się, że wtedy było tak jak teraz - długość włosów była kwestią indywidualną. Ale do zrobienia takich fryzur najodpowiedniejsze były chyba do ramion, takiej samej długości po bokach i z tyłu.
Rzeczywiście, nie zwróciłam uwagi na mroczny klimat tego obrazu! No, ale to w końcu lata 30 i kobiety były owładnięte gorączką romantyzmu :)