10/16/2014

10/16/2014

Girandoles. Miniaturowe żyrandole z brylantów

XVIII wiek jest pierwszym stuleciem, kiedy ważniejszy od faktycznej wartości danego klejnotu stał się jego wygląd - biżuteria, oprócz tego, że świadczyła o statusie właściciela lepiej niż sama suknia, miała także zachwycać piękną formą i blaskiem kamieni. Ówczesne arystokratki zdecydowanie nie stawiały na minimalizm - biżuteria miała być przede wszystkim niezwykle okazała. Największą popularnością zdecydowanie cieszyły się girandoles - kolczyki, których niezwykły blask przywodzi na myśl iskrzące się w salach balowych żyrandole. 

Martin van Meytens Maria Amalia, królowa Parmy, ok. 1760

Kolczyki w typie girandole po raz pierwszy pojawiły się pod koniec XVII wieku, ale ich największa popularność przypadła właśnie na okres XVIII wieku, przede wszystkim lata 50 i 60. Ich cechą charakterystyczną był trój-poziomowy układ: na samym szczycie umieszczano zazwyczaj duży kamień, do którego podwieszano element w kształcie łuku lub kokardy, do którego z kolei podwieszano kolejny kamień. Poniżej - kolczyk girandole z końca XVII wieku: 


Kolczyk girandole, ok. 1680 (źr.)


W najskromniejszej wersji koczyki te miały po jednym elemencie w każdym rzędzie. Wtedy środkowe zawieszenie najczęściej stanowiła kokarda sévigné, która nazwę swą zawdzięcza słynnej markizie de Sévigné, wielkiej zwolenniczce tego wzoru. 

Kolczyki girandoles, XVIII wiek (źr.)

W bogatszej wersji kolczyki te miały w trzecim rzędzie aż trzy zawieszenia. Tak jak w przypadku poniższych kolczyków z końca XVIII wieku, w całości wysadzanych diamentami, których środkowe zawieszenie zaprojektowane zostało w równie popularny, co kokardy, wzór florystyczny. 

Kolczyki girandoles, połowa XVIII wieku (źr.)

Jedną z największych zalet kolczyków typu girandoles był efekt migotania, który dawały przy najmniejszym poruszeniu głową, a który zawdzięczały dość luźnemu zawieszeniu poszczególnych elementów, szczególnie tych znajdujących się w najniższym rzędzie. Najpopularniejszymi kamieniami wykorzystywanymi przy produkcji tych kolczyków były zdecydowanie diamenty.

Kolczyki girandoles, XVIII wiek (źr.)

Nie było to jednak jedyne możliwe rozwiązanie. Poniższe zdjęcie ukazuje wspaniałe girandoles wysadzane nie tylko diamentami, ale także szafirami: 

Kolczyki girandoles, XVIII wiek (źr.)

Natomiast poniższe koczyki, pochodzące z Rosji, wysadzane są ametystami: 

Kolczyki girandoles, ok. 1765 (źr.)

Można jednak natknąć się na kolczyki typu girandoles w wersji mniej szlachetnej, wysadzanej nie naturalnymi kamieniami, ale tak zwaną pastą, a więc kamieniami wykonanymi z kolorowego szkła, imitującymi te naturalne: 

Kolczyki girandoles, przełom XVIII i XIX wieku (źr.)

Tego typu kolczyki bardzo często osiągały naprawdę ogromne rozmiary, przez co stawały się niezwykle ciężkie. Na tyle, że podobno pod ich ciężarek bardzo często dochodziło do przypadków przerywania uszu. Stąd też bardzo często noszono je zawieszone nie w dziurkach, lecz bezpośrednio na uchu. Poniższy egzemplarz z pewnością ukazuje bardziej okazałą wersję girandoles: 

Kolczyki girandoles, II połowa XVIII wieku (źr.)

Jednak motyw girandole nie obejmował jedynie samych kolczyków - w kształcie tym tworzono także zawieszenia do naszyjników, broszki oraz egrety. Poniższe zdjęcie prezentuje przykład wykonanego z topazów kompletu kolczyków i naszyjnika z powtarzającym się motywem girandoles: 

Komplet biżuterii, ok, 1780 (Źr.)

Niezwykłe bogactwo też biżuterii sprawiało, że najczęściej towarzyszy ona na portretach kobiet ubranych w suknie dworskie. Kolczyki typu girandoles możemy zobaczyć na portecie Juliany-Marii, królowej Danii. Jak widać, kolczyki te są częścią całego garnituru biżuterii, w którego skład wchodzi także naszyjnik oraz egreta umieszczona we włosach: 

Juliana-Maria, królowa Danii, 1753
Kolczyki typu girandoles towarzyszą również dworskiej stylizacji Marii Christiny, jednej z sióstr Marii Antoniny. Także i tu stanowią one jedynie dopełnienie całego kompletu biżuterii, w którego skład wchodzą także naszyjnik, brosza, bransolety oraz umieszczone we włosach tremblanty. 

Maria Christina, 1765
Niezwykle okazałe girandoles nosi na jednym ze swych portretów także Isabella Parmeńska, wnuczka Ludwika XV: 

Anton Raphael Mengs Isabella Parmeńska, przed 1763

Kolczyki typu girandoles bardzo często można spotkać także na portretach pochodzących z Anglii, gdzie towarzyszą sukniom francuskim i bardzo wówczas modnym, koronkowym czepkom. Nosi je na przykład pani Lindington na portrecie autorstwa Josepha Wrighta: 

Joseph Wright Pani Andrew Lindington, 1761-2

Bardzo popularne były także wśród polskich magnatek. Na swym portrecie nosi je na przykład Maria z Lubomirskich Radziwiłłowa: 

Maria z Lubomirskich Radziwiłłowa, XVIII wiek

Ale najpiękniejszą stylizację z użyciem kolczyków girandoles z pewnością prezentuje na jednym ze swych portretów Teresa z Ossolińskich Potocka - kolczyki te są dopełnieniem wspaniałej sukni francuskiej, zdobiącej szyi kolarety i pereł we włosach: 

Per Krafft Starszy Teresa z Ossolińskich Potocka, 1767

Chociaż największą popularnością kolczyki girnadoles cieszyły się mniej więcej w latach 50 i 60 XVIII wieku, noszone były tak naprawdę także w wieku XIX i XX. Poniższe kolczyki, wysadzane ametystami, pochodzą z ok. 1815 roku: 

Kolczyki girandoles, 1815 (Źr)

Poniższe natomiast, pochodzące z Rosji, powstały około 1908-1917 roku: 

Kolczyki girandoles, 1908-17 (źr.)

Nie ukrywam, że kolczyki girandoles całkowicie skradły moje serce i bardzo chętnie nosiłabym je jako dopełnienie historycznej stylizacji - obawiam się jednak, że ich cena przekroczyłaby cenę samej sukni co najmniej dwukrotnie. W końcu nie bez powodu w XVIII wieku zwykło się uważać, że o arystokratę znamionuje nie jego strój, lecz biżuteria, którą nosi. A Wy, co myślicie o kolczykach girandoles? Jestem bardzo ciekawa, jak Wam się spodobały!

Pozdrawiam,
Gabrielle

Większość informacji zawartych w tym wpisie pochodzi z książki Ewy Letkiewicz Klejnoty w osiemnastowiecznej Polsce. 

Copyright © Modna historia , Blogger